Światowe Dni Młodzieży Sydney 2008


W 1985 roku Ojciec Święty Jan Paweł II pisze List Apostolski do młodych z okazji ONZ-towskiego Miedzynarodowego Roku Młodzieży oraz ogłasza ustanowienie Światowych Dni Młodzieży. Do Rzymu przybywa 350 000 młodych z całego świata. Odtąd każdego roku spotyka się w Rzymie z młodzieżą w Niedzielę Palmową zaś co dwa – trzy lata w innym wyznaczonym przez niego miejscu na kuli ziemskiej.
Te papieskie spotkania w wymiarze międzynarodowym stały się największym festiwalem młodzieżowym na świecie. Dotąd odbyły się: w Rzymie, Buones Aires, Santiago de Compostela, Czestochowie, Denver, Manilii, Paryżu, Toronto i Kolonii gromadzac setki tysięcy a nawet miliony młodych pielgrzymów.
Od 15 do 20 lipca 2008 roku Światowe Dni Młodzieży odbyły się w Sydney, w Australii.

wtorek, 27 maja 2008

10-ciu mlodych przyleci na WYD dzięki akcji Ogniwa Milosierdzia

Polonia australijska poprzez akcję "Ogniwa Miłosierdzia" powstałego przy Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Keysborough/Melbourne, ufundowla dziesięciu młodym Polakom uczestnictwo w Światowych Dniach Mlodzieży w Sydney. Oto wypowiedzi szczesliwców, których nazwiaska zostaly wylosowane:


Iga Dzieleicńska - Grodzisk Mazowiecki.Mam 20 lat i jestem studentką fizjoterapii i pedagogiki. Uwielbiam pracować z ludźmi, rozmawiać z nimi, widzieć ich radość, uśmiech, dlatego też zdecydowałam się na przyszłą pracę w zawodzie rehabilitanta. To wspaniałe uczucie widzieć jak dzięki twojej pracy Ktoś staje się z dnia na dzień bardziej sprawny,a co się z tym wiąże bardziej uśmiechnięty i radosny. Bardzo lubię dzieci i pracę z Nimi dlatego co roku w wakacje wyjeżdżam do pracy na kolonie i opiekuję się tymi najmłodszymi. Kocham w dzieciach ich szczerość i radość, każdy dzień z Nimi to niezapomniane chwile. W wolnym czasie czytam książki, tańczę, pływam i jeżdżę na rowerze.
ŚDM to wydarzenie o którym bardzo marzyłam, jak dostałam wiadomość o wygranej nie mogłam w to uwierzyć, zawołałam moją mamę i poprosiłam ją, żeby przeczytała jeszcze raz, myślałam, że coś źle zrozumiałam i że to nie jest możliwe. Mama jednak potwierdziła wygraną i razem płakałyśmy ze szczęścia :) Ogromnie cieszy mnie fakt, że dzięki temu wyjazdowi poznam wielu wspaniałych ludzi z całego Świata, którzy zgromadzą się tam we wspólnym celu, którym jest modlitwa i bycie bliżej Boga, dla których tak jak i dla mnie drogowskazem życia jest Pan Bóg. Już teraz wiem, że będzie to wyjazd który na całe życie zostanie w moim sercu, a czas spędzony na modlitwie umocni moją Wiarę.
Chciałabym podziękować wspaniałym osobom, dzięki którym mój wyjazd na ŚDM stanie się rzeczywistością. To ogromna radość wiedzieć, że jest Ktoś kto chce pomóc. Mam nadzieję i wierzę w to, że Pan Bóg im to wynagrodzi.
Bóg Zapłać

----------------------------


Tak bardzo bardzo się cieszę!!!!
Nazywam się Ula Fronczek, mam 20 lat, jestem studentka II roku pedagogiki na Politechnice Radomskiej.Mieszkam w niewielkiej miejscowości i nigdy nie sądziłam ze spotka mnie takie szczęście...a to wszystko dzięki super koleżance która zapisała mnie a potem zostałam wylosowana z tak wielu osób, aż trudno uwierzyć. Gdy dowiedziałam się byłam w szoku i dość długo nie docierało to do mnie...ale jednak niemożliwe stało sie możliwym. Już od dawna słyszałam o ŚDM, jednak nigdy nie przypuszczałam że kiedykolwiek będę mogła w nich uczestniczyć. Dla mnie te dni to bardzo magiczne chwile na które przybywają młodzi ludzie z całego świata. Którzy poprzez wspólną modlitwę,czuwanie i spotkanie z Ojcem Św. pragną pogłębić swoją wiarę i zmienić swoje życie. Cieszę się że i ja będę mogła tego doświadczyć, dzięki tak szczytnej akcji i wspaniałym ludziom którzy uczynili tak dużo dobra. Ten czas z pewnością pozytywnie wpłynie na moje życie i pomoże dążyć do tego co jest jego celem. Z pewnością będą to wyjątkowe chwile które pozwolą mi na pogłębienie relacji z Bogiem i innymi ludżmi, których nie zapomni się do końca życia. Dziękuję tym wszystkim, którzy się do tego przyczynili
Szczęść Boże i Bóg zapłać.

--------------------------------


Karolina Dawid, mam 19 lat i mieszkam w Lublinie. W tym roku zaczynam studia na pedagogice a w przyszłym, jak Bóg pozwoli, chciałabym jeszcze zacząć psychologię. Jestem wolontariuszką w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Lublinie. Podobnie jak wszystkich, moim marzeniem był wyjazd do Sydney na ŚDM. Jednak wiem, że gdyby nie ogromna, dobrowolna pomoc ludzi, nigdy by mi się to nie udało. Bóg zapłać, że są jeszcze tacy ludzie, którzy są skłonni dzielić się swoim bogactwem po to, by umożliwić młodym ludziom spełnienie ich marzeń! Mam nadzieję że Bóg wynagrodzi takim osobom stokrotnie!:) Kiedy dostałam w niedziele telefon, że zostałam wylosowana doznałam szoku. Z początku myślałam, że to żart. Po chwili jednak zrozumiałam że jednak nie. Po rozmowie, kiedy dotarło do mnie co się stało zaczęłam krzyczeć z radości a potem płakać. Kiedy powiedziałam mojej mamie widziałam w jej oczach łzy. Przytuliła mnie i obydwie płakałyśmy ze szczęścia. Kiedy tak siedziałyśmy mama powiedziała nagle: Widzisz Bóg cię na prawdę kocha i pamięta o tobie; To był na prawdę cud! Mam nadzieję, że ten wyjazd umocni mnie w wierze, pozwoli jeszcze ściślej złączyć się z Jezusem. Cieszę się też, że będę mogła poznać ludzi z całego świata i odwiedzić egzotyczne zakątki Australii.
Dziękuję ludziom i Bogu za cud wyjazdu.
Z Panem Bogiem!

-------------------------------

Nazywam się Rafał Sowiński. Mieszkam w Olsztynie i mam 23 lata. Jestem studentem IV roku Teologii na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. Obecnie rozpocząłem naukę na drugim kierunku „Nauka o Rodzinie i Małżeństwie” na wydziale Teologii UWM. Jestem z zamiłowania duszą artystyczną i słucham muzyki klasycznej. Lubię rysować, malować, pisać wiersze i rozważania filozoficzno-teologiczne, kiedy znajduje czas wolny. W przyszłości chciałbym opublikować swoją twórczość, a także pomagać ludziom w procesie leczenia patologii społecznej. Uczę się także języków obcych. Lubię podróżować i formować się duchowo. Przynależę do wspólnty odnowy w Duchu Świętym „Kanaan” przy parafii Najświętszego Serca Jezusowego w Olsztynie oraz do Apostolstwa Bożego Miłosierdzia „Faustinum” w Krakowie. Myślę, że ten wyjazd w dużej mierze był znakiem od Miłosierdzia Bożego. Bardzo się cieszę z możliwości uczestniczenia w Światowych Dniach Młodych w Sydney w 2008 roku. Kiedy się dowiedziałem o wyjeździe byłem przerażony, później przerażenia zamieniło się w ogromną radość. Bardzo chcę spotkać się ze świadkami Jezusa oraz z papieżem Benedyktem XVI, aby umocnić się w duchowej podróży i działać za przyczyną Ducha Świętego. Chciałbym poznać Sydney i okolice, a także nawiązać nowe kontakty. Pozdrawiam wszystkich i dziękuję za daną mi szansę. Z panem Bogiem.

----------------------------


Przemyk Zimniak, pochodzę z Witaszyc k. Jarocina. Mimo choroby i niepełnosprawności jestem osobą wesołą, pogodną, towarzyską i mam 20 lat. Nie mogę uwierzyć, że tak niespodziewanie do mnie uśmiechnął się los. Nawet nie śmiałem marzyć o wyjeździe na ŚDM w Sydney. Kompletnie się tego nie spodziewałem. W piątek przed południem otrzymałem telefon w którym przemiły głos znanej aktorki Anny Dymnej informował mnie iż mam szanse polecieć na ŚDM, nie mogłem uwierzyć. Pustka w głowie i drżące kolana sprawiały że zamiast na mojej twarzy pojawić się uśmiech to pojawił się strach. Byłem w pracy, szukałem miejsca gdzie mogłem spokojnie usiąść i pomyśleć. Dlaczego właśnie ja. Przecież nie jestem święty. Miałem trudne chwile kiedy gniewałem się na cały świat, również na Boga, ale zrozumie to tylko ten kto żyje z widoczną niepełnosprawnością. Potem zrozumiałem, że chory człowiek może wiele zrobić. Przede wszystkim pomóc tym, którym brakuje odwagi na życie z chorobą. Może właśnie ja mogę im pomóc? Może właśnie Pan Bóg tego ode mnie oczekuje? Przecież jestem sprawny, samodzielny, mam rodzinę przyjaciół i tyle planów. Wierzę, że ŚDM wzmocnią mnie, dadzą mi solidny start w dorosłe życie i siłę do spełnienia moich zamierzeń. Wiem, że każdy człowiek ma o co prosić, ma też za co dziękować i za co przepraszać. Ja mam na pewno tych powodów bardzo dużo, dlatego bardzo dziękuję Polakom z Australii za tak wielką szansę. Nie zmarnuję jej z pewnością.
Bóg zapłać.
---------------------------------


Marzena Kleban, mam 17 lat, pochodzę ze Lwowa, jako Polka zostałam wychowana w tradycjach patriotycznych i uczę się w klasie maturalnej polskiej Szkoły Średniej nr 24 im. Marii Konopnickiej. Od dwóch lat pracuję też na zasadach społecznych w polskim Radiu Lwów w sekcji katolickiej i sportowej. Ostatnio też zaczęłam uczęszczać na próby Polskiego Teatru Ludowego we Lwowie. Interesuję się literaturą, a w szczególności twórczością Leopolda Staffa, Juliusza Słowackiego i Oscara Wilde'a. Prywatnie piszę wiersze o tematyce filozoficznej. Dlatego wybieram się na studia polonistyczne, aby kształcić swój język polski, udoskonalać go i poznawać wszelkie tajniki literatury i języka.
W swej twórczości czasami poruszam pytania religijne, ponieważ jestem osobą wierzącą, od dziecka wychowaną w wierze rzymsko-katolickiej. Gdy więc ks. Marek Niedźwiecki powiedział mi o możliwości pielgrzymki do Australii na Światowy Dzień Młodzieży, spotkałam to z ogromnym entuzjazmem. Bo przecież nie na co dzień stykamy się z perspektywą spotkania Papieża. Zdaję sobie sprawę że to wydarzenie moralnie kształtuje człowieka i będzie maiło wielki wpływ na moją osobowość i dalsze życie. Cieszę się że będę mogła zobaczyć ten sławny gmach Opery w Sydney który widziałam w telewizji. Dlatego chciałabym bardzo podziękować Polonii w Australii, bo bez Was moja podróż nie mogłaby się odbyć. Dzięki Waszej dobroci będę mogła zdobyć wiele nowych doświadczeń podczas spotkania z młodzieżą z całego świata i mam nadzieję, że także z Wami w Melbourne i Sydney. Dziękuję jeszcze raz, Bóg zapłać.

----------------------------------



Wiktor Dobrowolski, mam 22 lata i mieszkam na terenie północnego Kazachstanu, w Czkałowie. Należe do parafii Św. Ap. Piotra i Pawla. Jestem szczęśliwym ojcem syna Dymitrija i mężem Liubow. Małżeństwem jesteśmy od 2 lat. Kontakt z kościołem katolickim mam od 1991 roku, kiedy to powstała nasza parafia. W rodzinie kultywujemy tradycje polskie i katolickie. W 2007 roku skończylem studia i teraz pracuje w firmie komputerowej.Kiedy dowiedziałem się o możliwości uczestniczenia w Światowych Dniach Młodych w Sydney bardzo przeraziłem się perspektywą tak dalekiej podróży, ale i ucieszyłem, gdyż zawsze pragnąłem spotkać się z papieżem. Niestety odległość a co się z tym wiąże – koszty wyjazdu do Sydney przekraczają moje możliwości finansowe. Dlatego z całego serca pragnę wypowiedzieć i przelać na papier moją ogromną wdzięczność za dar tak wielu dobrych ludzi – Polonii z Australii. Dzięki otwartości Waszych serc wezmę udział we wspaniałym wydarzeniu, które mam nadzieję przybliży mnie do Boga, zacieśni moją osobistą więź z Jezusem, otworzy na drugiego człowieka i jego problemy, radości oraz inność. Spotkam się z Ojcem Świętym i mam pragnienie przyjąć moc błogosławieństwa Bożego, które przez jego posługę wypełni moje serce a ja będę mógł przekazywać je i radość pogłębionej wiary mojej rodzinie w Kazachstanie i wszystkim ludziom, których spotkam. Dzięki Wam będę mógł również spełnić moje małe marzenie – zobaczyć tak wspaniały, odległy i egzotyczny dla mnie kraj. To zupełnie nowe i nieoczekiwane doświadczenie wzbogaci mnie o spotkanych ludzi i dotknięte piękno, o którym tak wiele słyszałem. Pełen radości i wdzięczności, Wiktor

-------------------------------

Jakub Duszak - Siedlce. Mam 22 lata i studiuję administrację na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim im. Jana Pawła II. Przez cały okres studiów jestem związany z Duszpasterstwem Akademickim na KUL-u, a dokładnie ze Stowarzyszeniem Frassatianum. Naszym celem jest prowadzenie Akademickiego Punktu Wolontariatu, aby móc pomagać głównie niepełnosprawnym i osobom starszym. Podejmujemy wiele inicjatyw, by powiedzieć naszym rówieśnikom, że: czas to nie pieniądz, ale czas to miłość i że mamy tak wiele, ile sami innym damy. Pamiętam jak w dniu urodzin bł. Pier Giorga Frassati’ego trwaliśmy na modlitwie razem ze wszystkimi organizacjami z całego świata, których działalność opiera się na życiu naszego patrona, jedną z intencji była modlitwa za najbliższe Światowe Dni Młodzieży w Sydney, na które przybędą także relikwie naszego patrona. Nie sądziłem wówczas, że będę mógł w nich uczestniczyć, choć w głębi serca nosiłem to wielkie pragnienie, by móc tam być. Dzisiaj w wigilię święta Bożego Miłosierdzia otrzymałem informację, że jest to możliwe dzięki pomocy Polonii Australijskiej, skupionej wokół idei „Ogniwa Miłosierdzia”. Dziękuję Bogu i wszystkim darczyńcom, że chcecie to moje marzenie zrealizować.
Pragnę osobiście podziękować każdej osobie za najmniejszą ofiarowaną pomoc. Dzięki waszym wspólnym wysiłkom, będę mógł doświadczyć wielkiej rzeczy, by móc dzielić się doświadczeniem wiary z mieszkańcami Australii. Tak bardzo chciałbym już teraz być z Wami i dzielić się moją radością, że dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Modlę się, aby nasz Pan sam wynagrodził waszą dobroć. Wychwalajmy na wieki miłosierdzie Pana działające przez dobre i otwarte serca ludzi.
Do zobaczenia w Sydney!

-----------------------------
Ewa Rakusa - Suszczewska, mam 24 lata i mieszkam w Warszawie. Pochodzę z rodziny wielodzietnej, mam 3 braci i siostrę. Mój najmłodszy brat ma zespół Downa. Praca i ćwiczenia z nim skłonimy mnie do pójścia na studia na fizjoterapię na Uniwersytet Medyczny w Warszawie.W tym roku właśnie kończę studia i chciałabym pracować z dziećmi niepełnosprawnymi.
Jestem Panu Bogu bardzo wdzięczna, że przewidział dla mnie możliwość uczestniczenia w spotkaniu z Papieżem Benedyktem XVI w ramach Światowych Dni Młodzieży. Bardzo chciałam pojechać do Australii, ale wiedziałem że będzie to raczej niemożliwe ze względów na zbyt duże koszty tej pielgrzymki. Dlatego, kiedy dowiedziałem się o prezencie jaki otrzymuję z inicjatywy "Ogniwa Miłosierdzia" bardzo się wzruszyłam. Możliwość słuchania Piotra naszych czasów to niewysłowiony dar za który wszystkim bardzo dziękuje.

-----------------------------


Maciej Sendecki - Starachowice, Pochodzę z rodziny, w której urodziło się sześcioro dzieci. Mam 26 lat i jestem seminarzystą. Szczerze mówiąc nie widziałem przez długi czas możliwości uczestnictwa w Światowych Dniach Młodzieży w Sydney. Jednak ostatnio dowiedziałem się, że Ogniwa Miłosierdzia działające przy polonijnym Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Melbourne-Keysborough zaoferowały coś co można nazwać darem serca.
Dziś już wiem z całą pewnością, że Pan Bóg przewidział Was w historii mojego życia jako tych, przez których Stwórca „otwiera drogę przez morze” aby moja formacja seminaryjna była ubogacona doświadczeniem wydarzenia spotkania młodzieży z Papieżem w Sydney. Abym mógł być świadkiem i mógł dawać świadectwo, że Jezus Chrystus zmartwychwstał w Waszych sercach. Że śmierć została pokonana. Chcę tą drogą Wam wszystkim podziękować, więcej; wyrazić – na ile to jest możliwe – wdzięczność choć dotąd nigdy Was nie widziałem. Jeszcze raz składam serdeczne wyrazy wdzięczności Wam a poprzez Was Bogu samemu.